Nie żyje Zbigniew Wodecki. Miał 67 lat
„W piątek 5 maja Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie operację bypass-ów. Jeszcze w niedzielę czuł się dobrze i rozmawiał z bliskimi. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. Mimo niezwykłej woli życia i staraniom lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22 maja w jednym z Warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie”. – brzmi komunikat na stronie wodecki.pl.
Informację o śmierci Zbigniewa Wodeckiego skomentował na Facebooku m.in. Andrzej Piaseczny. „Żegnaj Zbyszku. Byłeś genialnym muzykiem i cudownym człowiekiem. Do zobaczenia po drugiej stronie...” – napisał.
Zbigniew Wodecki był piosenkarzem, instrumentalistą (skrzypce, trąbka, fortepian), kompozytorem, aktorem i prezenterem telewizyjnym. Znany z przebojów „Chałupy Welcome to”, „Lubię wracać tam, gdzie byłem”, „Zacznij od Bacha”, „Opowiadaj mi tak” i „Izolda”, jak również dzięki polskim wersjom utworów z filmów animowanych Pszczółka Maja oraz Rudolf czerwononosy Renifer.
Pierwotnie, od końca lat 60., związany z kabaretami Piwnica pod Baranami i Anawa, a także z orkiestrą symfoniczną Polskiego Radia i Krakowską Orkiestrą Kameralną. W latach 1968–1973 akompaniował Ewie Demarczyk.
W 1972 roku zadebiutował jako piosenkarz na festiwalu w Opolu. Odniósł sukcesy na wielu festiwalach (Rostock, Praga, Słoneczny Brzeg – nagroda za wykonanie piosenki bułgarskiej w 1984 roku, Sopot). Występował w kabarecie z Zenonem Laskowikiem.