Sellin o ściąganiu abonamentu RTV: Możemy zdobywać dane bez zgody zainteresowanych
Jarosław Sellin mówił również o sytuacji w polskich teatrach. Od kilku miesięcy trwają protesty aktorów w Teatrze Polskim we Wrocławiu, ostatnio wiele kontrowersji wzbudziła nominacja nowych władz Teatru Starego w Krakowie. – My żadnego sporu nie animujemy. To część, podkreślam część środowiska, jest przeciwko zmianom – tłumaczył. Polityk PiS dodał, że „ma świadomość, że pod oświadczeniami podpisują się osoby kluczowe w środowisku teatralnym”. – Można też jakiś wspólny mianownik światopoglądowy dla tych ludzi znaleźć i trochę się też nie dziwię, że stawiają jakiś opór wobec naszych decyzji, bo my jesteśmy siłą konserwatywną, a być może, przepraszam jeśli się w przypadku niektórych nazwisk pomylę, ale wspólnym mianownikiem tych wszystkich osób jest szeroko rozumiany światopogląd lewicowo-liberalny – ocenił wiceminister.
TVP jak Muzeum Narodowe i Filharmonia
W opinii wiceszefa resortu kultury „przy kryzysie poboru abonamentu i słabym finansowaniu telewizji publicznej ze środków publicznych i tak telewizja robi wszystko żeby misję wypełniać”. – Obserwuję często programy telewizji Kultura, TVP Kultura, czy TVP Historia i znajduję tam bardzo ciekawą ofertę programową – ocenił. Sellin dodał, że „media publiczne wypełniają rolę kulturową i w tym sensie powinny być utrzymywane solidarnie przez wszystkich”. Jako przykład polityk PiS podał...Muzeum Narodowe oraz Filharmonię Narodową.
Zdaniem wiceministra „jeżeli operatorzy telewizyjni nie udostępnią danych swoich klientów, to będą łamać prawo”. – To ma konsekwencje prawne, ale będzie też zachęta finansowa. Platformy cyfrowe i telewizje kablowe będą miały drobny zysk za przekazywanie danych do Poczty Polskiej – wyjaśnił. W rozmowie z Radiem ZET polityk zaznaczył, że „w ustawie o ochronie danych osobowych jest zapis o możliwości przetwarzania danych bez zgody osoby, której dotyczą, jeżeli jest to niezbędne do zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa”. – Takie prawo będzie. To daje możliwość udostępnienia prostych danych osobowych – imienia, nazwiska i adresu – tłumaczył. Jarosław Sellin zaznaczył, że „abonament w Polsce nie jest zbyt wysoki, więc ludzie szybko się zorientują, że 1/6 kwoty, którą i tak płacą co miesiąc, to nie jest istotne obciążenie”.