Kopacz przesłuchana przez prokuraturę. „Od siedmiu lat gra się czymś, co jest wielkim narodowym nieszczęściem”

Dodano:
Ewa Kopacz przed przesłuchaniem w prokuraturze Źródło: Newspix.pl / fot. Tomasz Ozdoba
Ewa Kopacz zeznawała w środę 31 maja w warszawskiej prokuraturze. Była premier została wezwana w charakterze świadka w sprawie dotyczącej identyfikacji oraz pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej.

– Stawiłam się tak, jak każdy obywatel na wezwanie prokuratury. Może trochę dziwić, że to wezwanie miałam od trzech tygodni, a informacja z prokuratury wypłynęła dopiero wczoraj, że mam się stawić. Byłam tu, rozmawialiśmy. Na koniec rozmowy prokurator poinformował, że zgodnie z kodeksem karnym nie mogę udzielać informacji na temat pytań, rozmów ani zakresu tej rozmowy – tłumaczyła po przesłuchaniu była premier dodając, że została wezwana do prokuratury w charakterze świadka.

Pytana o to, dlaczego rząd PO nie zlecił przeprowdzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, Ewa Kopacz odparła, że „decyzja o tym, czy ma być przeprowadzona sekcja czy nie, należy nie do polityka, nie do urzędnika, ale do prokuratora”. Była szefowa polskiego rządu zaznaczyła, że pojechała do Moskwy, aby pomagać ludziom. – Nie pojechałam na wizytę dwustronną, nie pojechałam jako minister zdrowia, tylko opiekować się rodzinami, które tam były. Gdyby mnie ktoś po siedmiu latach zapytał, czy pojechałabym do Moskwy odpowiedziałabym: tak, zawsze warto być przyzwoitym i pomagać ludziom. Jeśli Trybunał Stanu ma grozić za to, że się pomaga ludziom, to nawet co tydzień mogę stawać przed Trybunałem – zaznaczyła polityk PO. 

– Od siedmiu lat gra się czymś, co jest wielkim narodowym nieszczęściem, więc nie chcę by tak było. Gwarantuję, że jak wtedy, kiedy miałam odwagę pojechać do Moskwy, gdy wszyscy inni nie mieli tej odwagi, tak będę miała odwagę do ostatniej kropli krwi bić się o to, żeby nie upolityczniać jakiegokolwiek zdarzenia tak tragicznego w Polsce – podkreśliła Ewa Kopacz.

Przesłuchanie Ewy Kopacz

Informacja o tym, że Ewa Kopacz została wezwana przez śledczych pojawiła się w mediach 30 maja. Była premier dzień później stawiła się w Prokuraturze Krajowej, co potwierdziła rzecznik Ewa Bialik. Kopacz, która w 2010 roku pełniła urząd ministra zdrowia przed wejściem na przesłuchanie przyznała, że „po katastrofie smoleńskiej reprezentowała rząd w opiece nad rodzinami ofiar”. Wezwanie Ewy Kopacz na przesłuchanie w Prokuraturze Krajowej zostało wystosowane po kolejnych informacjach dotyczących nieprawidłowości związanych z identyfikacją oraz pochówkiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak ujawnił w minionych dniach dziennik "Fakt", w trumnach dwóch generałów złożono nie tylko ich zwłoki, ale także szczątki innych osób. Wcześniej pojawiały się informacje o trzech dłoniach w trumnie jednej ze stewardess, czy pomylonych ciałach, które pochowano w niewłaściwych grobach.

Źródło: Facebook / /Gazeta Wyborcza
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...