Tajemnicza śmierć kobiety po „ceremonii Kambo”. Prokuratura zawiesza śledztwo
O śmierci kobiety informowano w listopadzie 2016 r. Podczas „ceremonii Kambo”, polegającej na podaniu pacjentowi wydzieliny żaby olbrzymiej z puszczy amazońskiej (Phyllomedusa bicolor). Substancję otrzymaną od amazońskiego płaza wsmarowano w skórę kobiety, która zgłosiła się na ochotnika. Pomimo rocznego doświadczenia w przeprowadzaniu podobnych „zabiegów”, jakim chwalił się organizator warsztatów, w tym wypadku coś jednak poszło nie tak.
– U kobiety pojawiły się wymioty, po których straciła przytomność i została odwieziona karetką do szpitala zachodniego w Grodzisku Mazowieckim. Kobieta zmarła – informował szef Prokuratury Rejonowej w Grodzisku prok. Dariusz Ślepokura. W placówce wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. – Będziemy ustalać, czy taka substancja jest dopuszczona do obrotu w Polsce i czy w jej składzie znajdują się elementy, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu ludzi – dodawał Ślepokura.
Z najnowszych ustaleń RMF24.pl wynika,że prokuratura zawiesiła śledztwo w tej sprawie. Badania toksykologiczne substancji znalezionej w ciele zmarłej kobiety nie dały precyzyjnej odpowiedzi na pytanie, co to za mikstura. Powstanie więc kolejna ekspertyza, a jej wyniki mają być znane pod koniec roku. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu 30-latki był obrzęk mózgu i niewydolność krążeniowo-oddechowa. Kobieta nie miała krwiaka, nie doznała urazów, które mogłyby doprowadzić do śmierci.