Cannes 2017 - TOP 5
“Podwójny kochanek” Francois Ozon
Najnowszy film francuskiego reżysera to perwersyjna opowieść o obsesji, podwójnej tożsamości oraz niekonwencjonalna wariacja na temat metod psychoterapii, przywodząca na myśl przewrotność zeszłorocznej “Elle” Paula Verhoevena. “Podwójny kochanek” urzeka przede wszystkim zaskakującymi, nieoczywistymi pomysłami formalnymi.
“The Square”, Ruben Ostlund
Obraz reżysera dobrze przyjętego “Force Majuire” stawia pytania o zasady społecznego współżycia, wpływ kultury na nasze zwierzęce insynkty oraz odpowiedzialność za swoje czyny. Robi to z niespotykanym humorem oraz dużą dozą autoironii, dzięki czemu ogląda się go z niegasnącym zainteresowaniem.
“Wind River” Taylor Sheridan
Debiut reżyserski Sheridana, scenarzysty “Sicario” i “Hell or High Water” ogląda się niczym duchowy sequel tego drugiego obrazu. Slow-thriller, którego akcja dzieje się w zaśnieżonym górskim rezerwacie Indian, urzeka świetnym aktorstwem, prostotą intrygi oraz wyśmienitym wykonaniem.
“The Beguiled” Sofia Coppola
Subtelna opowieść rozgrywająca się w gestach, ukradkowych spojrzeniach oraz rzuconych mimochodem uwagach, staje się ciekawym studium przemian, jakie zachodzą w kobietach w różnym wieku pod wpływem zauroczenia mężczyzną.
“Brigsby Bear” Dave McCary
Opowieść o miłości do kina w jego najczystszej postaci. Film urzeka prostolijnością i dobrodusznością postaci, a entuzjazm głównego bohatera zaraża widza na każdym kroku. “Brigsby Bear” to dzieło lekkie, wywołujące uśmiech oraz momenty wzruszenia, a także przypominające dlaczego kinematografia to jedna z najwspanialszych sztuk.