Nie mógł zabrać kota do pociągu, więc bestialsko zmiażdżył mu głowę na peronie
„Time” podaje, że 23-letni DeCarlos Johnson-Foston pojawił się w piątek ze swoim kotem na stacji kolejowej w Belleville. Przedstawiciel miejscowej policji Bruce Fleshren relacjonował, że mężczyzna niósł zwierzę na ramieniu i nic jeszcze nie zwiastowało, jakim bestialstwem za chwilę się wykaże.
Wszystko zaczęło się, gdy konduktor zwrócił 23-latkowi uwagę, że nie może wejść z kotem do pociągu. Wówczas mężczyzna rzucił zwierzęciem o peron, a następnie nadepnął mu na głowę, po czym oddalił się do autobusu. Zwierzę skonało na miejscu.
Policjanci zatrzymali go na przystanku, a przy okazji ustalili też, że furiat w trakcie krótkiej podróży zdążył ukraść jednemu ze współpasażerów portfel. Mężczyzna został szybko osądzony – wymierzono mu karę 75 tys. dolarów grzywny.