„Ja bym kazał strzelać do tego bydła”. UMCS w Lublinie reaguje na słowa pracownika
Temperatura sporu wokół reformy sądownictwa przekłada się także na dyskusje między internautami. Niektórzy jednak zapominają, że w sieci nie są anonimowi. W niedzielę głośno stało się o słowach dra hab. Artura Góraka z UMCS, który skomentował post o urlopie Andrzeja Dudy w trakcie protestów, m.in. przed Pałacem Prezydenckim. „Co za bzdury” – napisał pracownik UMCS. Inny internauta wdał się z nim w polemikę, pisząc: "Arturze, klasę polityka poznaje się przez drobne gesty. Czemu nie wyszedł do ludu? Tylko na Hel pojechał. Bał się?” Wówczas Górak odparował: „Jakiego ludu? Ja bym kazał strzelać do tego bydła”.
Do słów dra hab. Artura Góraka odniosły się władze jego macierzystej uczelni - UMCS w Lublinie. Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia:
„Władze rektorskie UMCS z ubolewaniem przyjęły informację o incydencie z udziałem dra hab. Artura Góraka.
Nauczyciel akademicki jest zawodem zaufania publicznego. Osoby wykonujące ten zawód powinny przywiązywać szczególną wagę do swojego postępowania nie tylko w czasie wykonywania obowiązków służbowych, ale także w życiu prywatnym. Sformułowania użyte na portalach społecznościowych przez Pana Artura Góraka stanowią wyłącznie jego prywatną wypowiedź i nie licują z wykonywanym zawodem nauczyciela akademickiego.
Rażące przekroczenie granicy wolności słowa w tych wypowiedziach godzi także w obraz Uniwersytetu, jako miejsca debaty naukowej, wymiany poglądów z poszanowaniem każdej ze stron, a także kształcenia studentów zgodnie z ideałami humanizmu, tolerancji oraz poszanowania praw i godności człowieka.
Pan dr hab. Artur Górak zostanie poproszony o niezwłoczne złożenie wyjaśnień, od których uzależnione będą dalsze kroki ze strony władz Uniwersytetu”.