Niemieckie linie lotnicze ogłosiły upadłość. KE wydała zgodę na pomoc rządu
Air Berlin funkcjonowało głównie dzięki udziałowcowi arabskiej firmy z Abu Dhabi. Właściciel Eithad Airways kupił 29 procent udziałów. Mimo tego, firma borykała się z dużymi problemami finansowymi. Przez to, że linie lotnicze traciły klientów i musiała się mierzyć z odwoływaniem lotów lub spóźnieniami, zaistniała konieczność wypłaty odszkodowań, które zrujnowały budżet Air Berlin. W ostatnim czasie inwestor podjął jednak decyzję o zaprzestaniu finansowania linii lotniczych, które przynoszą straty. W połowie sierpnia przewoźnik złożył wniosek o upadłość.
Z uwagi na okres wakacyjny, niemiecki rząd pożyczy Air Berlin blisko 150 milionów euro. Wniosek został już zatwierdzony przez Komisję Europejską. Ten zastrzyk gotówki pozwoli na wykonanie zaplanowanych lotów przez kilka miesięcy. Komisja Europejska wydała zgodę na pożyczkę, ponieważ w ten sposób likwidacja Air Berlin nie narazi na szwank wolnej konkurencji na unijnym rynku. Władze chciały również uniknąć zwolnień kilku tysięcy osób tuż przed jesiennymi wyborami do parlamentu.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kto przejmie niektóre loty realizowane przez samoloty należące do Air Berlin. Jak podaje „Augsburger Allgemeine”, rozmowy w tej sprawie prowadzi inny niemiecki przewoźnik - Lufthansa. Handel akcjami Air Berlin na frankfurckiej giełdzie został zawieszony. Kłopoty Air Berlin wykorzystał również PLL LOT. Polskie linie lotnicze postanowiły uruchomić nowe połączenia m.in. na trasie Warszawa Berlin.