Starsza kobieta oskarża policjanta o pobicie. Ten twierdzi, że sam został napadnięty
W lipcu do domu mieszkanki gminy Mycielin w województwie Wielkopolskim przyjechało dwóch policjantów z posterunku w Koźminku. Ich wizyta była spowodowana zgłoszeniem dotyczącym pogryzienia przez psa. Zwierzę miało rzucić się na mężczyznę, który wkroczył na posesję. Kobieta twierdzi, że funkcjonariusze nie wylegitymowali się, ani nie podali powodu interwencji. Uważa także, że zachowywali się w wulgarny i agresywny sposób. 61-letnia mieszkanka Mycielina relacjonowała, że po wezwaniu policji, jeden z przybyłych funkcjonariuszy uderzył ją w bark i popchnął na bramę.
Stłuczenie barku oraz lewego przedramienia u kobiety potwierdził lekarz ze szpitala w Kaliszu. Kobieta poinformowała o zdarzeniach komendanta Miejskiej Policji w Kaliszu oraz złożyła w tej sprawie zawiadomienie do tamtejszej prokuratury.
Z informacji przekazanych przez komendanta KMP w Kaliszu, Dariusza Bieńka wynika, że „przeprowadzone czynności nie pozwoliły w sposób jednoznaczny ustalić przebiegu interwencji na posesji”.