„Świeżakowe” szaleństwo sięga zenitu. Zaczynają się kradzieże naklejek, łupem złodziei padło 10 tys. z nich
Szał na maskotki z marketu nie ustaje, a wręcz w ostatnich dniach przybiera na sile. Tajemnica popularności tych zabawek pozostaje niewyjaśniona, ale popyt na nie jest faktem. Zdesperowani rodzice pragnący zdobyć kolejnego Świeżaka dla swojego dziecka, często dają się nabierać oszustom, lub zwykłym internetowym żartownisiom. Ostrzegamy – zwłaszcza w ostatnich dniach wyraźnie nasiliły się ich działania. W związku z niezwykłą modą na maskotki, w internecie aż roi się od prowokacji, oszustw i żartów kosztem zaślepionych maniaków Świeżaków. Pojawiają się też po prostu kradzieże m.in. naklejek pozwalających na zdobycie którejś z maskotek.
Policjanci z Lubartowa (woj. lubelskie) otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży w centrum logistycznym Biedronki. Ze zgłoszenia wynikało, że dwaj pracownicy tej firmy ukradli 10 tysięcy sztuk naklejek promocyjnych o wartości 10 tysięcy złotych.
Funkcjonariusze po zebraniu zeznań świadków i natrafieniu na różne materiały dowodowe, podjęli decyzję o zatrzymaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o tę kradzież. Okazali się nimi 31-letni mieszkaniec gminy Firlej i 33-letni mieszkaniec Lubartowa – pracownicy centrum. Policjantom udało się też od razu zabezpieczyć sporą część skradzionych naklejek. Niestety część z nich jeden z mężczyzn zdążył wymienić na maskotki z „Gangu Świeżaków”. Mundurowi na poczet przyszłych kar zabezpieczyli od zatrzymanych gotówkę. Za kradzież grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
To nie była pierwsza tego typu kradzież, 6 września w Radomiu 30-letnia kobieta została zatrzymana przez policjantów po tym, jak wykorzystując nieuwagę kasjerki ukradła 1378 sztuk naklejek, każda wartości złotówki. Dzięki nagraniu, które zarejestrował monitoring sklepu, udało się ustalić sprawcę. 30-latce grozi do 5 lat pozbawienia wolności.