Misiewicz, detektyw Rutkowski i pan Witek. Nieprzeciętne postacie w nowym „Uchu prezesa”
Na początku nowego, 18 już odcinka „Ucha prezesa”, zatytułowanego „Bez żadnego trybu” prezesa odwiedził specjalny gość - dawno niewidziany były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, który prosi prezesa o łaskę. Misiewicz ma dla prezesa drobny upominek, który pojawił się już w pierwszym sezonie serialu. W dalszej części odcinka zobaczymy również szefa MON Antoniego Macierewicza oraz...detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który zgłasza chęć przewodniczenia podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. W nowym odcinku pojawia się również po raz pierwszy minister spraw zagranicznych, który w drodze do gabinetu prezesa miał małe starcie z rowerzystą. Szef MSZ próbuje być królem small-talku, jednak komplementy pod adresem pani Basi nie do końca mu wychodzą. „Pan Witek” słyszy również pod swoim adresem ironiczne komentarze ze strony szefa MON. Minister obrony narodowej w rozmowie z prezesem stwierdza również, że został upokorzony. Na koniec odncika w gabinecie pojawia się niezwykły gość.
„Ucho prezesa”
„Ucho prezesa” to miniserial polityczny, stworzony przez Roberta Górskiego, lidera Kabaretu Moralnego Niepokoju. Sam Robert wciela się w nim w TEGO Prezesa, w TYM gabinecie, na TEJ ulicy. Jest tytułowym uchem, do którego każdy chce dotrzeć" – czytamy na profilu „Ucha prezesa” na Facebooku. Podkreślono, że program jest kontynuacją „Posiedzenia rządu”, które Robert Górski pisywał od lat do programów kabaretowych. „Teraz bohater nie jest premierem – nie uczestniczy w posiedzeniach rządu, tylko siedzi za biurkiem i wydaje dyspozycje. Centrum dowodzenia światem mieści się właśnie w jego gabinecie, a nie w Radzie Ministrów, dlatego tam została przeniesiona akcja serialu” – czytamy.