Językowa wpadka Ryszarda Petru. Co miał na myśli lider Nowoczesnej?
Lider Nowoczesnej jest znany ze swoich językowych wpadek. To właśnie lider Nowoczesnej twierdził, że Wielka Brytania opuszcza strefę euro (mimo że nigdy nie przyjęło wspólnej unijnej waluty), a 6 stycznia obchodzimy święto sześciu króli. Z kolei po sierpniowych nawałnicach, które dotknęły Pomorze, Petru powiedział, że marszałków województwa wybierają mieszkańcy (w rzeczywistości o ich wyborze decyduje sejmik województwa).
Tym razem lider Nowoczesnej nie ustrzegł się wpadki podczas konferencji prasowej dotyczącej przedstawionych przez prezydenta Andrzeja Dudę projektów ustaw dotyczących Sądu Najwyższego oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Nagranie z briefingu prasowego obiegło internet.
Petru mówił m.in. o napięciach na linii Pałac Prezydencki - Prawo i Sprawiedliwość. – Być może jest konflikt między Dudą a Ziobrą, ale to jest walka w ramach jednego włazu władzy i jest to walka o stołki, kto będzie obsadzał sądy - czy Duda czy Ziobro. W moim przekonaniu nie ma żadnej walki między Dudą a obozem PiS-u. To jest cały czas ten sam obrus złej zmiany. Wszelkie wrażenia, które mają powstać, że Duda jest przeciwko PiS, są tylko po to, by wzmocnić rolę prezydenta. Tak nie jest. To jedna klika, która dzieli między sobą stołki w sądownictwie – tłumaczył lider Nowoczesnej.
To właśnie te dwa stwierdzenia właz władzy oraz obrus złej zmiany rozbawiły internautów, którzy zastanawiali się, co miał na myśli lider Nowoczesnej.