Koniec „House of Cards”. Decyzję ogłoszono w atmosferze skandalu wokół Kevina Spaceya
„Variety” informuje, ze 6. sezon serialu, który będzie miał premierę w 2018 roku, będzie zarazem jego ostatnim. Przedstawiciele Netflixa przekazali, że decyzja została podjęta już przed kilkoma miesiącami. Faktem jednak pozostaje, że zakomunikowano ją tego samego dnia, gdy media obiegła historia aktora Anthony'ego Rappa, który oskarżył Spaceya o niewłaściwe zachowanie.
Anthony Rapp, który jest znany głównie z roli w musiaclu „Rent” oraz „You're a Good Man, Charlie Brown” opowiedział w rozmowie z mediami, że w 1986 roku bawił się na przyjęciu, które zostało zorganizowane w apartamencie 26-letniego wówczas Kevina Spacey na Manhattanie. Według aktora Spacey podszedł do niego, kiedy leżał na łóżku i położył się na nim. Miał też „próbować się do niego dobierać i brać na ręce w taki sposób, jak pan młody chwyta swoją żonę przechodząc przez próg”. – Do dziś nie mogę pozbyć się tej sytuacji z mojej głowy. Postanowiłem wszystko ujawnić, kiedy na jaw wyszła spraw Harvey'a Weinsteina – tłumaczył Rapp.
„Mam wiele szacunku do Anthony'ego Rappa jako aktora. Jestem zszokowany historią, którą opowiedział. Muszę szczerzę przyznać, że nie pamiętam tego zdarzenia, ponieważ od tego czasu minęło ponad 30 lat” – napisał Spacey w oświadczeniu. Artysta przyznał, że na tej imprezie był pod wpływem alkoholu, co mogło mieć znaczący wpływ na jego zachowanie. Jednocześnie dwukrotny zdobywca Oscara przeprosił za swoje zachowanie.
Spacey wykorzystał historię opowiedzianą przez Rappa do wyjaśnienia plotek na jego temat, które od wielu lat pojawiały się w mediach. „W swoim życiu miałem wiele relacji, zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami. Teraz wybrałem życie jako osoba homoseksualna. Chcę mówić o tym jasno i uczciwie” – napisał aktor w oświadczeniu.