Lekarz dostał zawału podczas dyżuru. Przez kilka dni pracował po 12 godzin
Z ustaleń Radia Kraków wynika, że w poniedziałek 8 stycznia w godzinach popołudniowych jeden z lekarzy dyżurujących na oddziale w szpitalu w Proszowicach w województwie małopolskim dostał zawału. Mężczyzna leży obecnie na oddziale kardiologii. Jak podaje Radio Kraków, lekarz przez kilka dni z rzędu pracował po 12 godzin dziennie. Według związkowców mężczyzna miał pełnić służbę na dwóch oddziałach jednocześnie. Dyrekcja proszowickiego szpitala odmówiła wypowiedzi na ten tego, co zdarzyło się na jednym z oddziałów.
Od kilku dni toczy się debata na temat czasu pracy lekarzy. W całym kraju ponad 4,5 tysiąca lekarzy wypowiedziało klauzulę opt-out. Oznacza to, że będą oni pracować nie więcej niż 48 godzin tygodniowo, w efekcie czego w szpitalach pojawiają się problemy z obsadzaniem dyżurów. – Zapewniam że bardzo ściśle monitorujemy zarówno liczbę lekarzy którzy wypowiadają umowy opt-out, jak i sytuację w poszczególnych szpitalach i nie mam informacji o tym żeby jakikolwiek oddział zamknął się z powodu tego protestu – mówił Konstanty Radziwiłł w TVN24. Zdaniem ministra zdrowia „obecna sytuacja nie przekłada się na żaden istotny problem w służby zdrowia jeśli chodzi o pacjentów”.
Tymczasem jak podaje RMF FM, najwięcej osób wypowiedziało klauzule opt-out w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Tylko tam z pracy w wymiarze przekraczającym 48 godzin tygodniowo zrezygnowało ponad 100 lekarzy. W Krakowie w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu klauzulę opt-out wypowiedziała 1/4 lekarzy, czyli konkretnie 93 medyków. W Przemyślu w Wojewódzkim Szpitalu im. Św. Ojca Pio z pracy w przekroczonym wymiarze zrezygnowało około 80 osób. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 4 w Bytomiu klauzulę opt-out wypowiedziało 35 rezydentów i 37 specjalistów. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu z pracy powyżej 48 godzin tygodniowo zrezygnowało 82 rezydentów.