Europejski kraj zmieni swoją nazwę? W demonstracjach w tej sprawie wzięło udział kilkaset tysięcy osób
Macedonia ogłosiła niepodległość w 1991 roku, unikając przemocy, która towarzyszyła większości rozpadu Jugosławii. Grecja zgodziła się, że dopóki spór nie zostanie rozstrzygnięty, kraj, którego populacja wynosi około 2 miliony osób, może być określany w skali międzynarodowej jako "FYROM" - Była Jugosłowiańska Republika Macedonii. To jest nazwa, pod którą państwo zostało przyjęte do Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1993 roku. Premier Zoran Zaev, który przejął władzę w maju tego roku, zobowiązał się przyspieszyć starania kraju o przystąpienie do UE i NATO oraz pracę nad rozwiązaniem sporu o nazwę. Polityk oświadczył, że kraj jest gotowy na zmianę nazwy.
W ubiegłym tygodniu rozmowy prowadzone z udziałem dyplomaty ONZ Matthew Nimetza nie przyniosły konkretnych rezultatów, ale według lokalnych mediów niektóre propozycje nazw zostały zgłoszone do negocjacji. Rozwiązanie problemu byłoby okrzyknięte sukcesem greckiego premiera Alexisa Tsiprasa, którego lewicowo-prawicowa koalicja po raz pierwszy doszła do władzy w 2015 roku.
Tymczasem agencja Reutera poinformowała, że w niedzielnych protestach wzięło udział ponad 300 tysięcy osób, które zgromadziły się w centrum Salonik wokół pomnika Aleksandra Wielkiego i wzdłuż nadmorskiej promenady oraz portu. Tak licznych demonstracji nie widziano w tym kraju od wielu lat. Manifestanci machali greckimi flagami, trzymali transparenty z napisem „Jest tylko jedna Macedonia i należy do Grecji”. Intonowano także hymn narodowy. Z przeprowadzonego w Grecji sondażu wynika, że ponad dwie trzecie obywateli opowiada się za zmianą nazwy kraju byłej Jugosławii na taką, która nie będzie miała nic wspólnego z greckim regionem.