Po zamachu w Manchesterze okrzyknięto go bohaterem, teraz trafi do więzienia. Jest wyrok
Mężczyzna wpadł po tym, jak w ręce policji trafiły nagrania z telewizji CCTV, na których widać było, jak okrada poważnie rannych ludzi. Jednej z kobiet ukradł torebkę i użył jej karty płatniczej w McDonald's. Zabrał także telefon komórkowy nastolatki, która leżała na chodniku ciężko ranna. Zignorował telefony od zdesperowanych przyjaciół i krewnych 14-latki.
Sędzie David Hernandez uzasadniał podczas rozprawy, że mężczyzna okradał ludzi w czasie, gdy inni byli martwi lub umierający. - Trudno jest kontemplować bardziej naganny zestaw okoliczności - mówił. Hernandez zwrócił uwagę na to, że Parker zaoferował ofiarom "ograniczoną" pomoc. Miał m.in. zaoferować koszulkę ze stoiska jednej z rannych dziewczynek, skierować mężczyznę na wózku inwalidzkim do wyjścia i pomóc kobiecie przytrzymać telefon, gdy zadzwonił do niej jej mąż. Sędzia tłumaczył jednak, że mężczyzna miał ukryty motyw. - Przedstawiałeś się jako bohater. Niestety nie byłeś bohaterem. Byłeś zwykłym złodziejem - mówił.
Pauline Healey, która była na koncercie ze swoją 14-letnią wnuczką Sorrell wydała oświadczenie, które zostało odczytane w sądzie. Kobieta tłumaczyła, że Parker podszedł do nich oferując swą pomoc i była mu za to bardzo wdzięczna. Jak się później okazało 33-latek zrobił kobiecie i jej wnuczce zdjęcia, które później sprzedał dziennikarzowi za około 100 funtów. 14-letnia Sorrell zmarła w wyniku odniesionych w zamachu ran.
„Zmarła w moich ramionach”
Chris Parker, w dniu majowego zamachu żebrał w przedsionku Manchester Arena. Dziennikarzom opowiadał o tym, jak niósł dziewczynkę z urwanymi przez wybuch nogami, a później starszą kobietę, poważnie ranioną przez eksplozję. – Zmarła w moich ramionach. Miała może 60 lat, była razem z rodziną. Nie byłem w stanie przestać płakać – opowiadał agencji Associated Press.
Dla niego i drugiego bezdomnego - Stephena Jonesa wdzięczni Brytyjczycy urządzili zbiórkę pieniędzy, w której zgromadzili 50 tysięcy funtów. Tożsamość obu mężczyzn udało się ustalić dzięki akcji internautów oraz pomocy organizacji pozarządowych.
Atak podczas koncertu w Manchesterze
W zamachu terrorystycznym, do którego doszło w poniedziałek wieczorem przed halą widowiskową w Manchesterze, zginęły co najmniej 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Tragedia miała miejsce tuż po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande.