Cimoszewicz: Oczywiście, że Polacy brali udział w Holokauście. Dziesiątki tysięcy Polaków
W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem były premier za ustawę o IPN i penalizację zwrotu „polskie obozy zagłady” krytykował nie tylko PiS, ale i społeczeństwo, które w jego ocenie zbyt łatwo przyjmuje nieprawdziwą wizję świata kreowaną przez polityków. „Prawda jest taka, że po pierwsze, biorąc pod uwagę częstotliwość używania tego sformułowania, to nie był i nie jest wielki problem. Po drugie, przyczyną jest cudza ignorancja, a nie zła wola. Po trzecie, przeciwdziałanie dyplomacji i Polonii jest z reguły skuteczne. Po czwarte wreszcie, w walce z tym zjawiskiem od dawna korzystaliśmy ze wsparcia żydowskich organizacji na całym świecie” – wyliczał.
Cimoszewicz o antysemitach w PiS
„Wszystko to zostało odsunięte na bok po to, żeby Kaczyński prezentował się jako skuteczny obrońca Polaków nie tylko przed przywożącymi pasożyty imigrantami, ale tez żydowskimi i kryptożydowskimi oszczercami w rodzaju Grossa. Jest w tym oczywisty wątek antysemicki” – wskazywał. Dodawał, że także sposób obrony nowej ustawy przez polityków nie nadaje się do cytowania. „Insynuacje dotyczące rzekomego związku z reprywatyzacją są same w sobie świadectwem antysemityzmu ich autorów. Notabene, pomysły reprywatyzacyjne w oczywisty sposób dyskryminujące żydowskich spadkobierców są moralnie podłe, bo chodzi o mienie ofiar nazizmu i niekonstytucyjne rozwiązania” – przypominał.
Nie tylko Jedwabne
Były premier nie widzi powodu do ukrywania wstydliwej części przeszłości naszego kraju. Jego zdaniem Polacy współpracujący z Gestapo i mordujący Żydów nie umniejszają bohaterstwa tych, którzy z narażeniem życia pomagali ofiarom Holokaustu. „Mówić trzeba o tym otwarcie i uczciwie. Dzisiejsze pokolenie nie jest za to odpowiedzialne. Jeśli jednak milczy lub kłamie, to stwarza swoją własną odpowiedzialność i podważa swoją wartość moralną. Antysemityzm był i pozostaje w naszym kraju endemiczny. Różnice dotyczą tylko jego natężenia i jawności w różnych okresach” – mówił. „Jedwabne nie było jedyne. Na Podlasiu mordowano i grabiono w wielu miejscach. Szmalcowników ograbiających Żydów i osoby im pomagające były dziesiątki tysięcy. Szacuje się, że donosy do gestapo składało co najmniej 60 tysięcy ludzi. Większość Żydów, którzy unikali getta lub z niego uciekli, została zamordowana przez cywilnych Polaków i Ukraińców” – powiedział.