Ewa Tylman żyła, gdy znalazła się w wodzie? Biegły potwierdza, że to możliwe
7 lutego w poznańskim sądzie zeznawały trzy osoby - koleżanka Adama Z. i Ewy Tylman z drogerii, mężczyzna, który został poproszony o wykonanie badań wariografem przez jednego z pracowników biura Krzysztofa Rutkowskiego oraz Jędrzej Obert, lekarz pracujący w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. To on sporządził opinię po specjalistycznych badaniach ciała Ewy Tylman.
TVN24 przypomina, że kobieta nie miała żadnych złamań, co miałoby wskazywać na upadek ze skarpy. Włókna w jej płucach nie były przerwane, co z kolei świadczyłoby o utonięciu. Możliwa pozostaje wersja wydarzeń mówiąca o tym, że Tylman żyła w momencie, kiedy znalazła się w wodzie. Potwierdził to Jędrzej Obert, ale jego zdaniem jest to „czyste hipotetyzowanie”. – Nie pokuszę się o ocenę takiego prawdopodobieństwa – przyznał.
Odtworzą ostatnią drogę Ewy Tylman
W środę 7 lutego w sądzie nie stawił się opiekun grupy kolonijnej, który 25 lipca 2016 r. zauważył dryfujące w Warcie w pobliżu mariny w Czerwonaku pod Poznaniem ciało Ewy Tylman, a także właściciel sklepu z maskami przy ulicy Mostowej, gdzie monitoring nagrał idących Adama i Ewę oraz pracownik biura Rutkowskiego. Wszyscy mają zostać przesłuchani 15 marca.
Z informacji TVN24 wynika, że podczas najbliższej rozprawy czterech policjantów będzie komentować półtorej godziny nagrań z kamer monitoringu pokazujących nocną drogę Ewy Tylman i oskarżonego o jej zabójstwo Adama Z.