Żona Mackiewicza dziękuje Revol. „Nie mamy prawa oceniać”
„Chciałabym wyrazić moją głęboką wdzięczność Elisabeth Revol za pozostanie przy Tomku tak długo jak tylko było to możliwe, za sprowadzenie go tak nisko jak to było możliwe, za podjęcie natychmiast walki o uratowanie go, za słowa pocieszenia dla mnie, które w tak dramatycznej sytuacji zarówno dla Tomka i dla niej samej była w stanie skierować do mnie, aby przekazać mi, że robi dla niego wszystko, aby mu pomóc” – napisała na profilu Tomasza Mackiewcza ps. Czapkins jego żona Anna Antonina Solska.
Kobieta wyraziła przekonanie, że Francuzka pozostała ze swoim polskim partnerem wspinaczkowym tak długo, jak było to możliwe, nim zaczęła walczyć o ocalenie swojego życia. „Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie dramatyzmu sytuacji, w jakiej się znalazła, ani moralnego tragicznego wyboru, jakiego musiała dokonać. Nie mamy prawa oceniać. Jestem całym sercem z nią, aby wracała do zdrowia” – podkreśliła Solska.
Żona himalaisty w szczegółach opisała, jak z jej perspektywy wyglądała walka o rozpoczęcie akcji ratunkowej dla jej męża i Francuzki. Wspomniała m.in. zbiórkę, pomoc polskich dyplomatów czy dziennikarza Roberta Jałochy, który skontaktował ją z członkami wyprawy na K2. Nie zabrakło podziękowań dla zespołu, który uratował Elisabeth Revol. „Adam, Denis… chłopaki. Pospieszyliście z pomocą najszybciej jak to było możliwe, dając z siebie wszystko. Należy się wam ogromny podziw i szacunek. Podczas akcji ratunkowej, a także wszelkich poprzedzających akcję na górze działań wydarzyło się coś niemal niemożliwego…” – napisała, wymieniając członków ekipy spod K2, którzy podjęli się misji ratunkowej.
„W mojej głębokiej rozpaczy z powodu utraty mojego Męża, Tomasza, jestem szczęśliwa, że Elisabeth Revol ocalała i akcja ratunkowa z pomocą tylu ludzi w nią zaangażowanych uratowała jej życie… Dziękuję za pamięć o Tomku, który pozostanie na zawsze w historii Nanga Parbat i całego świata” – napisała Anna Solska.