Komisja etyki podjęła decyzję ws. wniosku o ukaranie Kaczyńskiego
– Decyzja została podjęta przez Komisję Etyki Poselskiej. Czekamy teraz 2 tygodnie na jej uprawomocnienie się – poinformował w Sejmie szef komisji Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej. Polityk przyznał, że sam głosował za ukaraniem prezesa PiS. Mieszkowski tłumaczył, że ze względu na Regulamin Sejmu, nie może dzisiaj poinformować o decyzji komisji. Odniósł się również do nieobecności Kaczyńskiego na posiedzeniu. – Źle na to reagujemy. To jest właśnie jeden z tych elementów, który nas irytuje – przyznał.
Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że sejmowa komisja etyki podjęła decyzję o upomnieniu Jarosława Kaczyńskiego za jego wypowiedź w Sejmie o „zdradzieckich mordach” i „kanaliach”.
Przypomnijmy, zawiadomienie w tej sprawie złożył były szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Zrobił to dzień po słynnej wypowiedzi Kaczyńskiego. Jego zdaniem, słowa prezesa PiS stanowiły naruszenie etyki poselskiej. Ówczesny przewodniczący Nowoczesnej domagał się udzielenia prezesowi PiS nagany. W piśmie z 19 lipca Petru zaznaczał, że Kaczyński wszedł na mównicę bez trybu, a schodząc z niej miał powiedzieć „won” do posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Kaczyński: Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata
Cała sytuacja rozpoczęła się 18 lipca 2017 r. od tego, że przemawiający w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej Borys Budka zwrócił się bezpośrednio do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, zarzucając mu, że „potrafi uruchomić amnezję we właściwym czasie, gdy zmieniają mu się poglądy”. – Dopóki był świętej pamięci Lech Kaczyński, pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś, kto rozumiał, na czym polega trójpodział władzy – powiedział poseł PO. Tuż po wystąpieniu posła Budki na mównicy sejmowej pojawił się Jarosław Kaczyński. – Przepraszam panie marszałku, ja bez żadnego trybu – zwrócił się Kaczyński do prowadzącego obrady Joachima Brudzińskiego po tym, jak wszedł na mównicę. – Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami! – wykrzyczał w stronę opozycji Kaczyński.