Rzecznik SLD postrzelony przez włamywacza
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Według Majkowskiego, w nocy usłyszał on przed domkiem, w którym mieszka, niepokojące odgłosy. Gdy wyszedł do ogrodu, zobaczył zamaskowanego, młodego mężczyznę, który zaczął uciekać. Ruszył w pogoń, dogonił włamywacza, ten jednak wyrwał się i oddał w kierunku rzecznika strzał.
Jak dodał Majkowski, mężczyzna strzelał z broni, która miała laserowy celownik. "Myślałem wpierw, że to zabawka" - zaznaczył. Po zranieniu rzecznik wycofał się do domu, skąd zadzwonił po policję. Policjanci przyjechali po kilku minutach. Majkowski trafił do szpitala, gdzie czeka na operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak poinformowano w KMP, sprawcy nie udało się zatrzymać. Pies tropiący zgubił jego ślad na sąsiedniej uliczce.
Dopiero po usunięciu pocisku z nogi ofiary będziemy mogli ustalić, z jakiej broni strzelano - powiedział Zenon Butkowski z zespołu prasowego szczecińskiej policji. Podejrzewamy, że była to wiatrówka - dodał.
Trwają poszukiwania mężczyzny, który strzelał. Policja ustala też okoliczności zdarzenia.
ab, pap