Mastalerek o premii Beaty Szydło: Milczenie jej zaszkodziło. To pytanie będzie wracać
Marcin Mastalerek, który jako rzecznik pomagał PiS budować swoją pozycję przed ostatnimi wyborami, widzi przyszłość partii w czarnych barwach. Zwraca uwagę na punkty zapalne, które mogą okazać się ciężarem dla obozu dobrej zmiany. – Poparcie społeczne dla PiS jest wbrew polityce komunikacyjnej obozu rządzącego – tłumaczył i ostrzegał przed nadmiernym samozadowoleniem. – Jeśli PiS będzie się w taki sposób zachowywało, uważało, że kolejne wybory ma już dzisiaj wygrane, to politycy tej partii mogą się mocno zdziwić – mówił na łamach „Rzeczpospolitej”.
Mastalerek: Szydło zabrakło doradcy
Jako ekspert od public relations Mastalerek zwrócił uwagę na brak odpowiedniej komunikacji w przypadku premii dla rządu. Pochylił się zwłaszcza nad przypadkiem Beaty Szydło. – Milczenie zaszkodziło jej, te pytania będą wracały, zwłaszcza o premię przyznaną samej sobie. Gdyby odpowiedziała, to pomogłaby obozowi dobrej zmiany, zamknęła ten temat. Wobec braku takiej odpowiedzi przy następnych kampaniach to pytanie będzie wracało. Dziwię się, że nie było wokół premier Szydło osoby, która by to doradziła – komentował.
Narkotyzujące sondaże
– Pewne zachowania, które uchodziły na początku kadencji, już przestają uchodzić – stwierdził Mastalerek. – Prezes Kaczyński powinien wstrząsnąć obozem władzy. Zwłaszcza tymi, którzy są przekonani, że kolejne wybory są już wygrane – dodawał. Przypomniał też o niebezpieczeństwie „narkotyzowania się sondażami” i o „pysze kroczącej przed upadkiem”.