Polsko-izraelski zgrzyt w Radomsku. Zamiast wspólnej – dwie uroczystości. „Przemówienie mocno złagodzone”
Pierwszy raz od wielu lat nie było wspólnego upamiętnienia ofiar Holokaustu w Radomsku. Burmistrz Radomska Jarosław Ferenc stwierdził, że nie zgadza się z treścią przemówienia przedstawionego mu przez burmistrza miasta Kirjat Bialik Eli Dokorsky'ego. Jak tłumaczył Ferenc w obszernym oświadczeniu, Dokorsky chciał poruszyć temat udziału Polaków w zbrodniach na narodzie żydowskim. Jak relacjonuje lokalna „Gazeta Radomszczańska”, w przemówieniu wygłoszonym w poniedziałek 19 marca przez burmistrza Kirjat Bialik nie było o tym mowy.
„Można było usłyszeć kilka razy słowo „niemieckie”. Rzeczywiście zostało mocno złagodzone. Nie pojawiło się w nim stwierdzenie, że to Polacy mordowali Żydów, ale że Żydzi ginęli na polskiej ziemi” – czytamy na portalu radomszczanska.pl. Z relacji z poniedziałku dowiadujemy się także, że w wywiadzie dla mediów Eli Dokorsky mówił już wyłącznie o bardzo dobrych kontaktach pomiędzy Polakami i Żydami. Chwalił spotkania polskiej i żydowskiej młodzieży. Jedno z nich odbyło się tego samego dnia już po uroczystościach w hali obok PSP nr 6.
Oświadczenie odpowiedzią na zamieszanie
Kiedy sprawa nabrała rozgłosu, prezydent Radomska wydał obszerne oświadczenie. Jego treść opublikowano na oficjalnej stronie miasta. „Ubolewamy nad zarzutami stawianymi bezpodstawnie władzom Radomska o cenzurowanie wystąpienia naszego gościa, burmistrza Kirjat Bialik, podczas uroczystości w naszym mieście 19 marca 2018 r. upamiętniających rocznicę Holokaustu radomszczańskich Żydów przez nazistowskich Niemców” – czytamy. Jarosław Ferenc poinformował, że kilka dni przed uroczystościami, władze miasta dostały od strony izraelskiej przemówienie do przetłumaczenia na język polski, które podczas uroczystości w poniedziałek 19 stycznia miał wygłosić Eli Dokorsky.