Fala oburzenia w Niemczech. Raperzy oskarżeni o antysemityzm zgarnęli nagrodę za album roku
Platynowa płyta w Niemczech, złota w Austrii i Szwajcarii, a teraz także hip-hopowy album roku. Płyta „Jung Brutal Gutaussehend 3” („Młodzi, brutalni, przystojni 3”) duetu Kollegah i Farid Bang zawojowała niemieckojęzyczną scenę muzyczną. Wyróżnienie kontrowersyjnego duetu raperów na gali muzycznej Echo przelało jednak czarę goryczy i wywołało gromką odpowiedź przeciwników twórczości tej pary.
– Antysemickie prowokacje nie zasługują na nagrodę – są odrażające – skomentował całą aferę szef niemieckiego MSZ Heiko Maas. Berliński zespół grający muzykę klasyczną Noto Quartet postanowił oddać swoją statuetkę Echo z 2017 roku, by zaprotestować przeciwko nagradzaniu Kollegah i Farida Banga. „Do niedawna Echo było w naszych oczach najważniejszą nagrodą muzyczną w Niemczech. Tolerowanie otwartego rasizmu, to dla nas nieakceptowalne. Bardzo żałujemy, ale nagroda Echo w tym momencie jest dla nas symbolem wstydu” – napisali muzycy na Facebooku. Teksty raperów, zwłaszcza z utworu zatytułowanego „0815„, krytykował też Międzynarodowy Komitet Oświęcimski.
„Ciała wyrzeźbione jak u więźniów w Auschwitz”
O co całe to zamieszanie? Chodzi o prowokacyjne wersy, które cytujemy w języku polskim za dziennikarzami portalu dw.com/pl: „Po uderzeniu myślisz, że przejechała cię ciężarówka, jakbyś był na jarmarku bożonarodzeniowym” – rapują muzycy, odnosząc się do zamachu w Berlinie w grudniu 2016 roku. „Z pasem pełnym ładunków wybuchowych na terenie Splash, w tłumie ludzi i zabija 60 osób” – to z kolei nawiązanie do festiwalu muzycznego w Dessau.
Najwięcej kontrowersji wywołuje jednak fragment utworu, gdzie mowa jest o wytrenowanym ciele „o bardziej wyraźnych konturach (mniejszej zawartości tłuszczu) niż u więźnia Auschwitz”. W innym wersie słyszymy z kolei, że raperzy „robią kolejny Holokaust, wjeżdżając z Mołotowem” (tłumaczenie z angielskiego „I’m doing another Holocaust, coming with a Molotov”).
BVMI odbierze nagrodę?
Pomimo początkowej obrony swojej decyzji, BVMI (Bundesverband Musikindustrie) słowami prezesa Floriana Drueckego zaczął dopuszczać możliwość odebrania nagrody raperom. Niemiecki przemysł muzyczny ma sprawdzić, czy i w jakim stopniu w tekstach duetu pojawiają się różne formy antysemityzmu, ksenofobii, seksizmu, homofobii i gloryfikacja przemocy.