Poznań. Wulgarny napis przed domem żony prezydenta. „Aborcyjne ku..y”

Dodano:
Joanna Jaśkowiak Źródło: Newspix.pl / Bartosz Jankowski
Na murze przed domem Joanny Jaśkowiak pojawiły się wulgarne napisy. Żona prezydenta Poznania twierdzi, że incydent ten ma związek z sobotnią przegraną Lecha Poznań.

Joanna Jaśkowiak, która jest żoną prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, opublikowała na Facebooku zdjęcie obraźliwego napisu na murze jej posesji. Sprawie przyjrzała się poznańska wyborcza.pl. – Wiążę to z sobotnią przegraną Lecha Poznań. Po powrocie z majówki pomyślę, co z tym zrobić. Może zostawię – przyznała w rozmowie z portalem Jaśkowiak.

„Aborcyjne ku..y”

Wulgarny napis miał pojawić się na murze przed domem Jaśkowiak w nocy z soboty na niedzielę. Oprócz napisu "aborcyjne ku..y" nieznani sprawcy namalowali penisa. – Sąsiad doniósł mi rano, że coś takiego powstało. Szkoda, że autorzy nie mają odwagi powiedzieć mi tego prosto w twarz albo chociaż podpisać się pod swoimi słowami – powiedziała Jaśkowiak.

Sprawą wulgarnego napisu zajęła się już policja. Ten incydent, jak przypomina wyborcza.pl, nie jest pierwszym tego rodzaju. W 2015 roku ktoś napisał na murze „pedał” i „zdrajca”, co miało odnosić się do uczestnictwa prezydenta Poznania w Marszu Równości. Pod koniec 2017 roku policja zajmowała się z kolei doniesieniem na Joannę Jaśkowiak.

Osobie, która zawiadomiła o tym policję, nie spodobała się przemowa żony prezydenta podczas Międzynarodowego Strajku Kobiet. – Od czasu gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość. I ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno mało cenzuralne: wk..w. Jestem wk..wiona – powiedziała wówczas Jaśkowiak.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...