Kolejni studenci protestują. Strajk okupacyjny na UJ
Przypomnijmy, we wtorek 5 czerwca rozpoczął się strajk na Uniwersytecie Warszawskim. Studenci i naukowcy uczelni wtargnęli do siedziby rektora w Pałacu Kazimierzowskim. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na szkodliwą ich zdaniem nowelizację prawa o szkolnictwie wyższym i nauce. Wczoraj w ich ślady poszli studenci i pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Niszczenie demokracji uczelnianej
Jak podaje krakow.wyborcza.pl, pod Collegium Novum należącym do UJ zgromadziło się ponad 200 studentów i pracowników uczelni. Część z nich pozostała w budynku uniwersytetu, gdzie rozpoczął się strajk okupacyjny. Ma on potrwać do wtorku. Protestujący, podobnie jak ci Warszawie, również protestują przeciwko przygotowanej przez Jarosława Gowina reformie.
– Minister Gowin mówi, że reforma ma pokazać doskonałość nauki. Tymczasem to, co proponuje, zniszczy zalążki demokracji uczelnianej – powiedział cytowany przez portal dr Maciej Grodzicki. – To, czego chcemy od uniwersytetu, pokazuje, czego chcemy od całego państwa. Autonomia jest nam zabierana powoli, z każdego elementu życia – zaznaczył Jakub Baran, były student UJ.
Protestującym studentom towarzyszy prodziekan wydziału polonistyki prof. Jarosław Fazan. – Znalazłem się w budynku przez przypadek, ale władze uczelni poprosiły mnie, bym jako prodziekan ds. studenckich pozostał z protestującymi studentami. Wszyscy jesteśmy tutaj dobrowolnie, nikt nie jest przetrzymywany – powiedział w rozmowie z „Wyborczą”.
Proponowane reformy w szkolnictwie wyższym
Studenci i pracownicy uczelni protestują przeciwko tzw. ustawie 2.0 zakładającej gruntowną reformę szkolnictwa wyższego. Minister edukacji Jarosław Gowin proponuje m.in. zmniejszenie liczby dyscyplin naukowych, zawężenie znaczenia habilitacji, zmianę sposobu finansowania uczelni czy wprowadzenie organu rady uczelni, w której zasiądą osoby spoza uniwersytetu.
– Nie jesteśmy przeciwko reformowaniu. Ale sposób jej „konsultowania” i wprowadzania pod obrady Sejmu nie miały wiele wspólnego z poszanowaniem autonomii i ducha uniwersytetu – skomentował w rozmowie z „Wyborczą” prof. UJ Tomasz Majewski.