Weszła do parlamentu, choć nie pokazywała się wyborcom. Posłanka odsłoniła twarz po 25 latach
Anonimową kandydatką w ostatnich wyborach parlamentarnych we Włoszech okazała się być 51-letnia Piera Aiello. To chroniona przez przepisy o świadkach koronnych mieszkanka Sycylii, której mafia prawie 30 lat temu zabiła męża. Po zamachu z 1991 roku kobieta dwa lata później zdecydowała się zeznawać przeciwko zabójcom. Aby ochronić ją przed zemstą mafii, nadano jej status świadka koronnego. Od tamtej pory kobieta ani razu nie pokazała publicznie swojego wizerunku. Nawet podczas kampanii wyborczej, którą prowadziła anonimowo i w asyście ochrony.
Pokazanie twarzy po 25 latach Aiello porównuje do zmartwychwstania. „To jak wrócić do żywych” – podkreślała w rozmowie z „Guardianem”. „Po wszystkich tych latach spędzonych za kulisami, dziś mogę wreszcie spojrzeć światu w twarz bez lęku” – mówiła. Do tej pory, jako świadek zeznający przeciwko mafii, Aiello nie mogła pokazywać swojej twarzy publicznie, nie mogła być fotografowana, ani prowadzić wieców wyborczych w miejscach publicznych. Często nosiła woalkę dla zakrycia twarzy i przez włoskie media nazywana była „kandydatem bez twarzy”.
Mąż posłanki został zabity w 1991 roku. „Mieliśmy pizzerię” – opowiadała Aiello. „Pewnego wieczoru dwóch mężczyzn weszło do lokalu. Spojrzeli na mojego męża i wystrzelili. Upadł przede mną, cały we krwi” – opowiadała kobieta w wywiadzie. Po decyzji o złożeniu zeznań przeciwko zamachowcom, życie Pieri Aiello było zagrożone. Musiała zmienić nazwisko i opuścić Sycylię. Swoje życie w charakterze świadka koronnego porównuje jednak do pobytu w więzieniu. W kampanii wyborczej zapowiadała zmianę warunków, w jakich muszą żyć ludzie zeznający przeciwko mafii.