Jak poseł Kuropatwiński lampki oliwne zachwalał
Według dołączonego do poselskiej oferty projektu lampka z masy ceramicznej ma kształt serca. W środku, na czerwonym tle widnieje napis: "Kochanemu Papieżowi w godzinę Śmierci 21:37. Niech Zstąpi Duch Twój i Odnowi Oblicze Tej Ziemi". Obok wizerunek Jana Pawła II.
Pismo z włocławskiego biura poselskiego Kuropatwińskiego w sprawie sprzedaży tychże lampek - z pieczątką biura poselskiego Samoobrony - trafiło m.in. do samorządów i do państwowej Poczty Polskiej.
Handlu nie było, bo lampka nigdy nie wyszła poza fazę projektu i prototypu wykonanego w jednej z włocławskich pracowni. Nie znalazł się nikt, kto sfinansowałby produkcję.
"GW" dowiedziała się, że Kuropatwiński chciał, żeby to Związek Zawodowy Rolnictwa "Samoobrona" wyłożył pieniądze na wytworzenie pierwszej partii towaru i zajął się dystrybucją części lampek m.in. wśród członków Samoobrony. - Złożyłem ofertę, ale w związku stwierdzili, że to nieopłacalne, bo się nie sprzeda. Wycofałem się - opowiada poseł.
Samoobrona rzeczywiście uznała, że lampki to kiepski interes. Produkcja jednego egzemplarza z opakowaniem i dodatkowym zbiorniczkiem na oliwę - przy liczbie 5 tys. sztuk - miała kosztować 31 zł.