Ponad 80 zawiadomień na mocy ustawy o IPN. Co na to prokuratura?
Przypomnijmy, że budząca ogromne kontrowersje za granicą nowelizacja ustawy o IPN pozwalana m.in. na ściganie tych, którzy niezgodnie z prawdą historyczną używają sformułowania „polskie obozu koncentracyjne”. Choć ustawa została skierowana przez prezydenta Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego, formalnie obowiązuje. Ze zdobytych przez Onet informacji wynika jednak, że egzekwowanie prawa jest trudniejsze, niż mogło się wydawać.
Prokuratura nie reaguje
Według najnowszych danych, do prokuratury wpłynęło już ponad 80 zawiadomień złożonych na mocy nowelizacji ustawy o IPN. Dotyczą one publikacji prasowych, filmów i zamieszczanych w internecie treści oraz wypowiedzi o tym, że Polacy podczas II wojny światowej brali udział w mordowaniu Żydów. Dodajmy, że część zawiadomień to tzw. samooskarżenia. Przedstawiciele m.in. Obywateli RP, KOD, Warszawskiego Strajku Kobiet oraz Partii Zieloni składali doniesienia na samych siebie. Prokuratura twierdzi, że tego typu przypadków jest 38, aktywiści utrzymują, że złożyli 45 zawiadomień.
Zamrożona ustawa?
Czy śledczy ścigają tych, którzy łamią ustawę o IPN? – W żadnej sprawie nie wydano postanowienia o wszczęciu śledztwa. A 16 postępowań zakończono postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa – poinformował w rozmowie z Onet.pl prokurator Robert Janicki z IPN. Prokuratura nie zamierza też wyciągać konsekwencji wobec aktywistów, którzy donosili na samych siebie. Wszystkie tego typu zawiadomienia zostały połączone w jedno i umorzone. „W praktyce to potwierdzenie tego, że ustawa o IPN została »zamrożona«” – konkluduje Stankiewicz.