Czarzasty obstawia wynik w Warszawie. „Jeżeli nie, to może pan do mnie mówić, że jestem d*** nie polityk”
Zdaniem Czarzastego problem ze znalezieniem wspólnego języka dotyczy całej opozycji – partii, stowarzyszeń, KOD-u i Obywateli RP. Szef SLD stwierdził, że sytuacja jest poważna, a przy tym opozycja „jest głupia”. – My jesteśmy zarozumiali, zapatrzeni w siebie, zakochani w swoich prześlicznych twarzyczkach. Każdy chce mieć zdjątko na pierwszej stronie gazety – wyliczał szef SLD. – To jest po prostu głupie, ale wierzę, że przyjdzie czas rozsądku – dodał.
Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że jego pragnieniem byłoby, żeby „lewica się dogadała”. Pytany o to, czy Platforma Obywatelska skręca w lewo, szef SLD stwierdził, że jest to tragedią tej partii, która postępuje tak, ponieważ tak wyszło jej z badań. – Oni nie mają programu – od lewej do prawej strony – ocenił Czarzasty.
Rozenek za Celińskiego
Mówiąc o wymianie kandydata Sojuszu w Warszawie, szef SLD stwierdził, że zostało to zrobione, ponieważ tak powinno się stać. – (Andrzej Celiński – red.) użył słów, których my nie chcemy w stosunku do naszych przeciwników używać. On się sam wycofał – zdradził Włodzimierz Czarzasty. – Mamy świetnego kandydata – ocenił, mówiąc o wystawionym za Celińskiego Andrzeju Rozenku. – Moim zdaniem Rozenek „łyknie” trzecie miejsce w najbliższych notowaniach. Jeżeli nie, to może pan do mnie mówić, że jestem dupa nie polityk – zwrócił się do prowadzącego „Tłit” Łukasza Mężyka.