Slipy „patriotyczne” z Polską Walczącą między pośladkami. Właściciel firmy wini... przypadek
Komercyjne wykorzystanie symboliki patriotycznej już dawno przestało kogokolwiek dziwić czy oburzać. Okazuje się jednak, że i tę granicę da się przesunąć jeszcze odrobinę dalej. Firma Urban Patrol symbol Polski Walczącej – charakterystyczną kotwicę – na swojej bieliźnie umieszczała nie tylko na łonie i pośladkach, ale także w przestrzeni między pośladkami. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że o ile sam pomysł wypuszczania bielizny z orłem, flagą Polski, czy znakiem Polski Walczącej jest wyjątkowo chybiony, o tyle zsuwanie tych znaków na pośladki, to już jawna profanacja.
Właściciel marki po interwencji mediów zdecydował się wycofać ubrania z oferty. W rozmowie z Kamilem Sikorą z Wirtualnej Polski tłumaczył, że całe zamieszanie to wina jedynie przypadku. – Nie znam tych konkretnych przypadków, mamy bardzo dużo produktów – wyjaśniał. – Jeśli ten symbol jest w takich miejscach, to jest to zapewne przypadek – zaprojektowany wzór jest automatycznie nakładany na wszystkie produkty i fasony. Na pewno nie umieściliśmy tego umyślnie – zapewniał. Nie wyjaśnił jednak, czy produktów w jego firmie nikt przed wypuszczeniem do sprzedaży nie ogląda i czy symboli w takich miejscach nie widzieli pracownicy wystawiający je na stronie sklepu.
– W przyszłości na pewno przyłożę do tego większą uwagę, aby takie przypadki się nie powtórzyły – podkreślał właściciel firmy. – Bardzo szanujemy ten symbol – dodał. – Przepraszam za to i jeszcze raz zapewniam, że to przypadek, a nie umyślne działanie – powtarzał.