Moskwa. Z domu Bułhakowa porwany został kot Behemot
Kot należy do personelu muzeum poświęconego pisarzowi. Pierwszego sierpnia dyrektor placówki Nikołaj Gołubiew zadzwonił na policję, by zgłosić porwanie zwierzęcia. Twierdził, że nieznana kobieta wyniosła kota z mieszkania autora „Mistrza i Małgorzaty”. Kocur mieszka tam już od 14 lat.
Jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli kota wałęsającego się przed Teatrem Akademii, położonym kilka ulic od miejsca, z którego zaginął. Prawdopodobnie został tam porzucony przez porywaczkę, o czym świadczyć ma fakt, że nie miał na sobie obroży. Behemot powrócił już do swojego domu.
Kot naprawdę przypomina jednego z najbardziej osobliwych bohaterów wykreowanych przez Bułhakowa. Jest mieszańcem kota syberyjskiego z persem, ma czarne, puszyste futro i waży ponad sześć kilogramów. W odróżnieniu od Behemota z powieści porusza się na czterech łapach. Opis, który przekazał policji Gołubiew, zawierał także wzmiankę o „trudnym charakterze” kota.