Dorota Wellman skrytykowała młode pokolenie. W kontrze usłyszała o „próżnych i pustych”
„Za moich czasów, czyli dawno temu, bo mam 57 lat, młodzi ludzie byli zaangażowani w sprawy publiczne. Nie było im wszystko jedno. Walczyli, konspirowali, chodzili na manifestacje, czytali książki, dyskutowali, mieli poglądy. I dostawali pałą po plecach. A czasem trafiali do więzienia” – możemy przeczytać najnowszych „Wysokich Obcasach”.
„Teraz na protestach spotykam najczęściej ludzi w moim wieku i starszych. Chyba zaangażowanie mają we krwi i tak im pozostanie na zawsze. I się nie boją. Naprawdę wszystko wam jedno, w jakim kraju żyjecie? Czy jest wolność, czy mamy demokrację, czy przestrzegane są prawa człowieka i obywatela? Czy mamy prawo i sprawiedliwość?” – pisze dalej Welmann.
„Co się musi zdarzyć, żebyście się obudzili z letargu? Zabraknie caffe latte z sojowym mlekiem? Wyłączą internet? Nie będzie darmowego wi-fi? Nie pozwolą siedzieć nad Wisłą? Zabiorą paszporty? Przestanie działać Netflix?” – pytała dziennikarka.
Śpiewak: Wypchana pieniędzmi kieszeń oznaczyła wolność i demokrację
Ze zdecydowaną odpowiedzią pospieszył jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy – Jan Śpiewak. Na swoim koncie na Facebooku wyjaśniał dziennikarce, że być może nie jest ona właściwą osobą do formułowania tego typu apeli.
„Nie wiem, czy jeszcze łapie się na młodego, ale odpowiem. Gdzie Pani była Pani Doroto przez ostatnie lata, gdy dwudziestolatkowie walczyli z mafią reprywatyzacyjną? Gdzie Pani była, gdy młodych ludzi z ruchów miejskich pozywali warszawscy oligarchowie? Gdzie Pani była, gdy mówiliśmy o niszczeniu środowiska naturalnego przez polityków, dzielenia lokalnych społeczności przez przez samorządowych kacyków, burzeniu zabytków przez chciwych deweloperów? Gdzie Pani była, gdy młodzi ludzie bronili jeden z ostatnich śladów historii warszawskiego getta przed zamienieniem w dyskont spożywczy?” – pytał.
„Przypomnę Pani. Nie było Pani z nami. Zapraszała Pani dzień w dzień próżnych i pustych do telewizji, dla których wypchana pieniędzmi kieszeń oznaczała wolność i demokrację. Proszę nas zostawić w spokoju. Jeśli nie potrafi Pani pomóc, proszę przynajmniej nie przeszkadzać” – zakończył.