Arystokrata pozwał Francję. Domaga się 351 milionów euro odszkodowania
44-letni hrabia Louis de Causans w złożonym przez siebie pozwie twierdzi, że w przededniu wybuchu I wojny światowej toczyły się rozgrywki, które pozbawiły jego rodzinę praw do objęcia tronu Monako. Książę Ludwik, który panował w latach 1922-1949 nie miał potomków w linii męskiej. Jego córka Charlotte Luiza Julietta nie była brana pod uwagę jako osoba, która mogła przejąć panowanie po ojcu, ponieważ jej matką była artystka kabaretowa. W efekcie przed ogromną szansą na objęcie tronu Monako stanął jego kuzyn Wilhelm, który był z pochodzenia Niemcem. Ponieważ Francja nie chciała dopuścić do tego, aby obcokrajowiec stanął na czele Monako, Ludwik II zdecydował się (pod wielkimi naciskami) adoptować swoją córkę Charlotte Luizę i nadać jej rodowe nazwisko Grimaldi. Aby jednak nowo przyjęta do rodziny królewskiej mogła w przyszłości przejąć panowanie po ojcu, zmieniono prawo sukcesji.
Louis de Causans twierdzi, że cała sprawa nie była winą rodu Grimaldich, a państwa francuskiego, które nie chciało oddać panowania w Monako Niemcowi. Hrabia twierdzi, że jego rodzina została pokrzywdzona, a działania Francji i Monako, które podpisały traktat wymagający wcześniejszej zgody Francji na każdego kolejnego władcę Monako, są nielegalne. De Causans poruszył także kwestię sprzeczności z obowiązującymi w Europie regułami dynastycznymi. Jego pełnomocnik Jean-Marc Descoubes przekazał, że hrabia domaga się odszkodowania w wysokości 351 milionów euro za straty, które miała ponieść jego rodzina.