Wjechał autem w bariery przed brytyjskim parlamentem. Usłyszał zarzuty

Do wypadku doszło we wtorek 14 sierpnia około godz. 7:30 czasu lokalnego. Samochód wjechał w bariery ochronne ustawione przed budynkiem brytyjskiego parlamentu w Londynie. Na miejscu zdarzenia pojawiły się od razu służby ratunkowe, strażacy oraz policjanci. Krótko po incydencie aresztowano kierowcę auta. Z najnowszych doniesień BBC wynika, że mężczyzna usłyszał zarzuty związane z aktem terroryzmu.
– Wzięliśmy pod uwagę fakt, że wszystko wydaje się być zamierzonym działaniem. Traktujemy to jako incydent terrorystyczny – przekazał przedstawiciel Scotland Yardu Neil Basu. Dodał również, że aktualnie nie ma mowy o większym niebezpieczeństwie dla Londynu i Wielkiej Brytanii jako całości.
O zatrzymanym wiadomo tyle, że jest to dwudziestokilkuletni mężczyzna, który po aresztowaniu odmówił współpracy ze śledczymi. W jego pojeździe nie znaleziono broni.
Są poszkodowani
W incydencie, do którego doszło w Londynie ranni zostali piesi i rowerzyści. Dwie osoby trafiły do szpitala, ale nie doznały obrażeń, które zagrażałyby ich życiu.