Jazydka uciekła z niewoli dżihadystów. Swojego prześladowcę spotkała w Niemczech

W nagraniu opublikowanym na Facebooku Ashwaq Ta'lo powiedziała, że swojego prześladowcę Abu Humama dwukrotnie spotkała na niemieckich ulicach. Do pierwszego spotkania miało dojść w 2016 r., a do drugiego w tym roku w Schwabisch Gmund w południowo-zachodnich Niemczech. Jak podaje „The Times”, kobieta zgłosiła sprawę policji i urzędnikom ds. azylu. Udało im się zidentyfikować mężczyznę na nagraniach z kamery przemysłowej, ale powiedzieli, ze nic więcej nie mogą zrobić, ponieważ wspomniana osoba jest zarejestrowana jako uchodźca.
Wymiana zdań z prześladowcą
Kiedy Ashwaq Ta'lo spotkała swojego prześladowcę w Niemczech była przerażona. W swoim materiale przyznała, że mężczyzna podszedł do niej i powiedział po niemiecku i w języku arabskim, że wie, gdzie ona mieszka.
– Byłam tak przerażona, ledwo mogłam mówić. Myślałam, że w Niemczech nie ma znaczenia, co robię. Myślałam, że to już koniec – stwierdziła. – Odpowiadałam cały czas po niemiecku, mówiłam, że nie potrafię po arabsku. Udawałam, że jestem z Turcji – dodała. Jej prześladowca nie odpuszczał i powiedział jej, że wie kim jest, wspomniał też o ucieczce z 2015 r. Wtedy kobieta już wiedziała, że nie jest bezpieczna, dlatego wróciła do Kurdystanu. To właśnie tam nagrała film, w którym opowiedziała o swoich przejściach. Ashwaq zastanawia się, dlaczego dżihadyści mogą gnębić swoje ofiary nawet w Europie, na terenach, które nie są kontrolowane przez IS.