Zakaz handlu także w sobotę wieczorem i w poniedziałek rano? „Solidarność” chce zmian
O postulacie NSZZ „Solidarność” pisze portal Gazeta.pl. W liście do Elżbiety Rafalskiej podkreślono, że wielu przedsiębiorców „uporczywie powierza pracę przed godziną 24:00 w dniu poprzedzającym niedzielę lub święto”. Zdaniem związkowców, żeby zmienić tę sytuację konieczne jest rozpisanie nowych godzin, w których obowiązywałby zakaz handlu. NSZZ „Solidarność” apeluje, by sklepy były zamknięte już w sobotę od godziny 22 do poniedziałku, do godz. 5:00. Oznacza to, że zakaz miałby zostać wydłużony z 24 do 31 godzin.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji nie zgadza się z tymi argumentami. Renata Juszkiewicz w rozmowie z next.gazeta.pl uważa, że postulaty „Solidarności” są dyskryminujące i na końcu uderzą w klientów sklepów. Według „Solidarności” z kolei praca do północy nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. NSZZ „Solidarność” w liście do minister rodziny apeluje także o zwołanie pilnego spotkania z ministerstwem i przedstawicielami sieci handlowych.
Jak podaje Gazeta.pl, związkowcy napisali do Rafalskiej również dlatego, że ich zdaniem istnieje „pilna potrzeba sprecyzowania przepisów”. Chodzi o to, by według „Solidarności” „sieci handlowe nie mogły łamać idei ustawy” poprzez przekształcanie się w placówki pocztowe.