Dziennikarz „Washington Post” został zamordowany? Władze twierdzą, że mają nagranie
Jamal Khashoggi 2 października pojawił się w saudyjskim konsulacie w Stambule. Chciał tam uzyskać dokument poświadczający, że rozwiódł się ze swoją żoną, by tym samym móc poślubić turecką narzeczoną, Hatice Cengiz. W rozmowie ze służbami Cengiz powiedziała, że czekała aż 11 godzin na zewnątrz konsulatu, ale jej narzeczony nie wyszedł. Wtedy zgłosiła sprawę policji. Jeden z tureckich urzędników przyznał w rozmowie z BBC, że według wstępnego dochodzenia, Khashoggi został zamordowany na terenie konsulatu. Arabia Saudyjska odparła te zarzuty. Książę Mohammed bin Salman powiedział, że tureckie władze mogą przeszukać budynek, ponieważ Saudyjczycy „nie mają nic do ukrycia”. Teraz CNN przytacza nowe fakty w sprawie.
Był torturowany?
Z informacji stacji wynika, że władze tureckie uzyskały materiały potwierdzające, iż Khashoggi został zamordowany w budynku konsulatu. Publicysta miał tam zostać napadnięty i próbować się bronić. Według dziennikarzy potwierdzają to nagrania zarejestrowane przez wewnętrzny monitoring.
„Washington Post” poinformował z kolei, że materiał dostarcza „przekonujących i makabrycznych dowodów”. – Można usłyszeć głos Khashoggiego oraz innych ludzi mówiących po arabsku. Słychać, jak był przesłuchiwany, torturowany, a następnie zamordowany" – zdradził informator dziennika. Władze Turcji twierdzą, że w zaginięcie publicysty może być zamieszanych 15 Saudyjczyków, którzy pojawili się w Stambule właśnie 2 października. Część z nich jest powiązana z saudyjskim rządem.
Jamal Khashoggi regularnie pisał dla prestiżowego „Washington Post”. Pochodzący z Arabii Saudyjskiej dziennikarz byłt znanym krytykiem księcia Mohammeda ibn Salmana. O tym, jak jego głos był opiniotwórczy świadczy fakt, że na Twitterze obserwuje go 1,6 miliona użytkowników.