Majchrowski chce pozwać Wassermann. Chodzi o wypowiedź kandydatki PiS
Popierany przez KWW Obywatelski Kraków Jacek Majchrowski (43.7 proc.) i startująca z ramienia PiS Małgorzata Wasserman (33.6 proc.) to kandydaci, którzy w wyborach na prezydenta Krakowa uzyskali najwięcej głosów. Żadne z nich nie przekroczyło jednak 50 proc., dlatego 4 listopada mieszkańcy miasta ponownie ruszą do urn wyborczych. Z informacji uzyskanych przez Radio Zet wynika, że walka między kandydatami prawdopodobnie nie ograniczy się tylko tej o głosy wyborców. Majchrowski chce pozwać Wassermann w trybie wyborczym.
Poszło o monitoring
– Chodzi o słowa, którymi kandydatka PiS podsumowała kampanię wyborczą w jednej z gazet – wyjaśnił szef komitetu wyborczego obecnego prezydenta, Marcin Mikos. – Małgorzata Wassermann stwierdziła, że w większości krakowskich placówek oświatowych nie ma monitoringu wizyjnego, co jest nieprawdą – dodał. Decyzja o skierowaniu pozwu może zapaść jeszcze w poniedziałek, lub we wtorek.
Przypomnijmy, ze według sondaży, większe szanse będzie miał 71-letni Majchrowski, profesor prawa, historyk, były członek Trybunału Stanu, który Krakowem rządzi nieprzerwanie od 2002 roku. Choć jest kandydatem niezależnym, może liczyć na poparcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Koalicji Obywatelskiej.
Z walki rezygnować nie zamierza jednak popierana przez Prawo i Sprawiedliwość Małgorzata Wassermann. 40-letnia posłanka, która do Sejmu weszła z piątym najlepszym wynikiem w kraju, liczy na swoją rozpoznawalność, którą zdobyła pracą w komisji śledczej ds. afery Amber Gold. Jedną z jej obietnic wyborczych jest budowa krakowskiego metra, w sfinansowaniu której ma pomóc rząd PiS. W planach ma także stworzenie miejskich bulwarów i stworzenie nad Wisłą nawet dziewięciu plaż z basenami.