Andrzej Duda w Berlinie mówił o...żarówkach. „To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie”
Podczas wizyty w Niemczech Andrzej Duda wziął udział w XIX Forum Polsko-Niemieckim „Europa 1918-2018: historia z przyszłością”. Prezydenci Polski i Niemiec byli gośćmi honorowymi tego wydarzenia. Jednym z poruszanych w debacie tematów była kwestia działania unijnych instytucji. W ocenie Andrzeja Dudy ich kompetencje są coraz większe, a ponadto pojawia się między nimi element rywalizacji. Prezydent stwierdził również, że w UE panuje niedosyt demokracji. – Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dlaczego UE zabrania tego, zabrania tamtego. Dlaczego na przykład w sklepie nie można w tej chwili kupić już zwykłej żarówki, można kupić tylko żarówkę energooszczędną? Nie wolno kupić, bo UE zakazała. To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie. Nie wiem, czy to przypadkiem nie jest jedna z przyczyn brexitu – powiedział prezydent.
Andrzej Duda nawiązał w ten sposób do decyzji Komisji Europejskiej opartej na dyrektywie zatwierdzonej przez Parlament Europejski i Radę UE. W 2012 roku zaczął obowiązywać zakaz produkcji i importu zwykłych żarówek 40-watowych. Zastąpiły je żarówki energooszczędne. Decyzja ta została podjęta z uwagi na fakt, iż tradycyjne żarówki zużywają prawie siedem razy więcej energii niż ich LED-owe odpowiedniki. Tym samym przez rok jedna żarówka o mocy 70 W zużyje prąd warty 84 zł, zaś LED-owa zaledwie 12 zł. Ponadto, zwykłe żarówki wytrzymują zazwyczaj 1000-2000 godzin świecenia a modele z diodami LED 15-25 tysięcy godzin.