Niekończący się problem Kosowa
Spośród wspomnianych 48 procesów, 25 to procesy Serbów, 19 etnicznych Albańczyków, trzy Czarnogórców a w jedynym oskarżony był pochodzenia romskiego. Łącznie 111 oskarżonych.
Warto zauważyć, iż w ciągu ostatnich lat, każdy, kto odważył się mówić w Kosowie o nadużyciach popełnianych przez UCK był postrzegany jako zdrajca i narażał się na niebezpieczeństwo.
Działalność nowego sądu (dedykowanego przede wszystkim działalności UCK) z siedzibą w Hadze, może bowiem uderzyć w prezydenta Hashima Thaciego, premiera Ramusza Haradinaja i wicepremiera Fatmira Limaja. Wszyscy oni byli wysokiej rangi członkami UCK.
Zgodnie z przepisami, „specjalna izba” będzie częścią systemu wymiaru sprawiedliwości Kosowa, ale równocześnie będzie miała dużą niezależność. Objawi się ona w tzw. „państwie przyjmującym” - Holandii. Jurysdykcja sądu obejmie okres od 1 stycznia 1998 roku do 31 grudnia 2000 r. Składający się z międzynarodowych sędziów trybunał będzie procedował w dawnej siedzibie Europolu. Powołano już specjalnego prokuratora Davida Schwendimana, który pokieruje ściganiem zbrodniarzy, a następnie będzie odpowiedzialny za przygotowanie wobec każdego z nich aktu oskarżenia.
Nadal również brak jest odpowiedzi na wiele pytań w kwestii nielegalnego handlu narządami. W marcu 2014 roku premier Serbii Ivica Dacić poinformował, że dostał zapewnienie od unijnych prokuratorów, iż śledztwo ws. handlu organami zakończy się do końca roku. Łącznie w badanie zbrodniczego procederu zaangażowanych zostało 17 państw. Międzynarodowe śledztwo wykazało udział członków Armii Wyzwolenia Kosowa w porwaniach serbskich cywilów oraz zabijaniu ich dla organów.
Ciągły spór Trybunałów Karnych z władzami Kosowa oraz powracające napięcia między Belgradem a Prisztiną, służą jedynie Moskwie. Kreml może w nieskończoność powtarzać: co do niepodległości Kosowa to my mieliśmy rację.