Muzyk zaproponował Polakom seks. Pobili go i zgwałcili, po czym ten zmarł

Dodano:
Jim Reeves Źródło: Wikimedia Commons / CHR!S
Niemiecki sąd wydał wyrok w sprawie dwóch Polaków, którzy odpowiadają za śmierć Jima Reevesa. Mężczyźni zostali skazani kolejno na 13 i 14 lat więzienia za pobicie i zgwałcenie muzyka. Do zbrodni miało dojść po tym, jak ten zaproponował Polakom seks.

O sprawie poinformował „Die Welt”. Jim Reeves w latach 90. odnosił sukcesy z zespołem Sqeezer i był w swoim kraju postacią znaną. Tym bardziej jego śmierć wstrząsnęła opinią publiczną. Sprawa dotyczy wydarzeń z lutego 2016 roku. W hostelu leżącym na terenie berlińskiej dzielnicy Charlottenburg doszło do spotkania właśnie 47-letniego piosenkarza oraz dwóch pracowników budowlanych z Polski. Śledztwo wykazało, że muzyk zaproponował mężczyznom seks. Ci zareagowali agresją.

Pobicie i gwałt

Polacy najpierw dotkliwie pobili Reevesa. Gdy ten był już nieprzytomny, zgwałcili go za pomocą nogi od krzesła. W werdykcie zaznaczono, że zachowanie pracowników budowlanych było przejawem homofobii. Mężczyźni nie dość, że pobili i zgwałcili muzyka, to jeszcze nie udzielili mu pomocy. W trakcie zajścia byli pod wpływem alkoholu.

Ciało 47-latka, który określał się jako biseksualista, znaleziono następnego dnia w pokoju hostelowym. Biegli orzekli, że przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny. Sąd w akcie oskarżenia podkreślił, że zajście z lutego 2016 roku nie nosi znamion morderstwa, ale jest mocno związane z „niskimi motywacjami”. Przy ogłaszaniu wyroku uwzględniono, że Polacy znajdowali się pod wpływem alkoholu.

24-latek przyznał się do winy i stwierdził, że wstydzi się tego, co zrobił. – Na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobił – dodał. Został skazany na 13 lat więzienia. Z kolei jego 31-letni kolega od początku twierdzi, że jest niewinny. Sąd nie zgodził się jednak z taką oceną zdarzeń i zdecydował, że mężczyzna spędzi w więzieniu 14 lat.

Źródło: Die Welt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...