400 bawołów utopiło się w rzece. Uciekały przed lwami
Władze Botswany szacują, że utopiło się około 400 bawołów. Zwierzęta były prawdopodobnie atakowane przez lwy i uciekając wpadły do rzeki. Pobliscy mieszkańcy relacjonowali BBC całe wydarzenie. Mówili, że „we wtorek wieczorem słyszeli głośno ryczące lwy”. Kiedy następnego dnia rano schodzili w stronę rzeki „zobaczyli setki martwych bawołów”. Poinformowali także, że feralnego wieczoru było pochmurno, co mogło spowodować gorszą widoczność w związku z czym zwierzęta mogły nie spodziewać się czyhającego zagrożenia.
Rzeka, w której utopiły się zwierzęta przepływa przez Park Narodowy Chobe, główną atrakcję turystyczną Botswany. Żyje tam wiele słoni, żyraf, czy właśnie bawołów. Ministerstwo Środowiska w tym kraju wydało oświadczenie, w którym poinformowano, że „masowe utonięcia w rzece Chobe nie są niczym wyjątkowym”. Inni zaś przekonują, że skala tego zjawiska jest jak dotąd niespotykana. Jeden z rozmówców BBC stwierdził, że „większość zwierząt została wyniesiona z rzeki przez ludzi mieszkających w pobliżu, aby je później zjeść, na co władze dały im pozwolenie”. Zdjęcia przedstawiające takie sytuacje pojawiły się w mediach społecznościowych.