Kaczyński z Wałęsą starli się na korytarzu. „Chyba na tamtym świecie się pojednamy. A może też nie”

Dodano:
Jarosław Kaczyński oraz Lech Wałęsa spotkali się w czwartek 22 listopada w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Zanim weszli na salę rozpraw, mieli okazję "porozmawiać" chwilę w korytarzu. Wszystko rejestrowały kamery licznych stacji telewizyjnych.

Zetknięcie się z Jarosławem Kaczyńskim było możliwe dzięki zgłoszeniu przez tego drugiego sprawy o ochronę dóbr osobistych. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, pozwał byłego prezydenta za wpisy, które ten publikował w internecie. Zanim jednak dostali możliwość przedstawienia swoich racji przed sądem, starli się słownie przed salą rozpraw.

Na widok Lech Wałęsa zareagował bardzo żywiołowo. „O kurczę!” – wykrzyknął były prezydent i rozpoczął „kurtuazyjną rozmowę”. – Po co ja pana ministrem robiłem... – zaczął. – A po co ja pana prezydentem – odparował Kaczyński. – Co – zareagował Wałęsa. – Naród! – krzyknął ktoś z tłumu, poprawiając polityka PiS.

Kamery zarejestrowały też uśmiech Kaczyńskiego na widok Wałęsy w koszulce z napisem „Konstytucja”. – Z napisu konstytucja się pan Jarek śmieje? – zapytał ktoś prezesa PiS. – Panem Jarkiem to ja byłem 40 lat temu – odpowiedział zagadnięty. – A teraz ma pan inne imię? – usłyszał w odpowiedzi.

Dziennikarze zapytali też, dlaczego politycy nie podali sobie ręki. – Chyba na tamtym świecie się pojednamy – stwierdził Wałęsa. – A chyba też nie. Bo jedno będzie Piekło, a drugie coś lepszego – dodał po chwili.

Źródło: TVN24 / Twitter, Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...