Został radnym w Aleksandrowie, ale zrzekł się mandatu. Zrobił to dla kolegi?
O tej sprawie pisaliśmy pod koniec października. Jacek Lipiński, dotychczasowy burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego, postanowił ponownie ubiegać się o najwyższy urząd w mieście. W pierwszej turze zdobył 65 proc. głosów i pokonał dwóch kontrkandydatów. Mężczyzna, który ma takie samo imię i nazwisko startował na radnego. Otrzymał 503 głosy, co było zaskakująco dobrym wynikiem. O nim burmistrz mówi jako o „człowieku znikąd”. – Nawet tu nie mieszka. Został zameldowany miesiąc przed wyborami – wyjaśnił burmistrz. O radnym Jacku Lipińskim wiadomo jedynie, że jest przyjacielem Adama Ruda-Różniakowskiego, lokalnego przedsiębiorcy i właściciela portalu informacyjnego.
„Zostaliśmy okradzeni”
Jak podaje TVN24, radny Lipiński zrzekł się mandatu. Tym samym do Rady wejdzie Ruda-Różniakowski. Sprawa została zgłoszona do sądu w trybie wyborczym przez burmistrza. – Domagam się powtórzenia głosowania w okręgu, z którego mandat zdobył człowiek z moim imieniem i nazwiskiem. Pierwsze posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć 4 grudnia – powiedział włodarz Aleksandrowa. – Gdyby nie głosy, z których zostaliśmy okradzeni, dostalibyśmy z pewnością czwarte miejsce w radzie. Nie mam wątpliwości, że zebrał on poparcie ludzi, którym odpowiadał nasz program – dodał.
Sprawą zajmie się także prokuratura. – Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na początku listopada złożyła w imieniu burmistrza sekretarz miasta – powiedział w rozmowie ze stacją Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Kopania dodał, że „zawiadamiający wskazał, iż doszło do podstępnego przeszkadzania w wykonywaniu prawa do głosowania”.
Brak kampanii i zdjęcie z internetu
Przypomnijmy, drugi Lipiński uzyskał dobry wynik, chociaż podczas kampanii nie prezentował programu wyborczego, nie rozdawał ulotek, nie pojawiał się także na zdjęciach w materiałach informacyjnych. Przy jego nazwisku na stronie komitetu zamieszczono fotografię mężczyzny pochodzącą z serwisu, który oferuje zdjęcia na użytek różnych publikacji. – To po prostu oszustwo wyborcze. Ten człowiek nie tylko wszedł w ten sposób do rady, ale też pozbawił głosów kandydatów z mojej listy – podsumował burmistrz Lipiński.
Co na to wspomniany wcześniej Ruda-Różniakowski? Pod koniec października wierdził, że jego przyjaciel to „człowiek bardzo popularny w Aleksandrowie”. Potwierdził, że zdjęcie przy opisie kandydata zostało ściągnięte z internetu. – To był błąd techniczny. Zrzut ekranu, na którym widać fotografię, zrobiono już po wyborach. Takie rzeczy czasami się zdarzają – dodał.