List ambasador USA do premiera Morawieckiego. Co na to amerykański Departament Stanu?
Podczas briefingu rzeczniczki amerykańskiego Departamentu Stanu pojawiła się kwestia listu ambasador Georgette Mosbacher, który napisała do premiera Mateusza Morawieckiego. Mattgew Lee z Associated Press zwrócił uwagę na fakt, iż ambasador USA w Polsce zrobiła w piśmie kilka literówek m.in. w nazwisku szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Heather Nauert stwierdziła, że Georgette Mosbacher dobrze sobie radzi, reprezentując Departament Stanu i rząd USA w Polsce. – Podziela również nasze idee i wartości, m.in. wolność prasy. Co do samego listu, nie będę tego komentowała – dodała.
List Georgette Mosbacher
We wtorek 27 listopada za pośrednictwem Twittera dziennikarze „DGP” i RMF FM pokazali list, który ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce miała przesłać 19 listopada do premiera Morawieckiego. „Piszę, aby wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie niedawnymi zarzutami wysuwanymi przez członków polskiego rządu przeciwko dziennikarzom oraz kierownictwu TVN i Discovery” – napisała Mosbacher. Ambasador wyjaśnia następnie, że chodzi o reportaż dot. działalności neonazistów w Polsce, który TVN24 wyemitował w 2018 roku. We wspomnianym liście amerykańska dyplomatka wyraża „zdumienie” faktem, że minister Joachim Brudziński oraz inni posłowie PiS oskarżają stację TVN o sfingowanie spotkania polskich neonazistów. Przyznaje, że zaskakuje ją rządowe zainteresowanie motywami dziennikarzy. Podkreśliła, że ważne jest dla niej wspólne wspieranie przez Polskę i USA wolności mediów i wolności słowa. Wyraziła nadzieję, iż członkowie rządu powstrzymają się od atakowania niezależnych dziennikarzy.