Muzyk disco polo sfingował swoją śmierć. Chciał zwiększyć popularność zespołu?
Damian Krzysztofik jest wokalistą grupy disco polo NEF. Formacja nie może się na razie pochwalić większymi sukcesami na scenie muzycznej. Muzyk postanowił więc nieco dopomóc grupie w zdobyciu rozgłosu. W ostatnich dniach w media społecznościowe obiegła informacja, że Krzysztofik nie żyje. Pojawiły się nawet nekrologi. Kiedy informacja o śmierci wokalisty NEF zataczać zaczęła coraz szersze kręgi, Krzysztofik zdecydował się na opublikowanie oświadczenia, w którym tłumaczy, że był to tylko głupi żart i nie sądził, że ktoś potraktuje sprawę poważnie. Posty o kremacji, czy o tym, że ktoś zmarzł miały mieć tylko satyryczny wydźwięk, a wiadomość o rzekomej śmierci była z dodanym zdjęciem, jak leżałem w lato na ulicy z wyciągniętym językiem – tłumaczył.
Jego wyjaśnienia nie przekonały internautów, którzy zarzucili młodemu muzykowi, że trzeba być niespełna rozumu, aby żartować z własnej śmierci. Głupota nie zna granic, Wszystko dla sławy, Jak można szukać popularności w tak dziecinny i żałosny sposób? – pytali komentataorzy w mediach społecznościowych.