„Grecka uczta” w Senacie za 307 tys. zł? Stanisław Karczewski komentuje
„Super Express” przeanalizował wydatki Kancelarii Senatu. Z dokumentów przetargowych wynika, że Kancelaria podpisała na 12 miesięcy umowę z warszawską restauracją, która serwuje kuchnię grecką. Wynika z niej, że lokal mający w menu takie potrawy jak koźlina z ziołami czy ośmiornica z grilla, ma dostarczać posiłki m.in. na przyjęcia koktajlowe czy imprezy dla VIP-ów. Wspomniana umowa została zawarta pod koniec kwietnia.
„Nigdy nie jadłem ośmiorniczek”
Co na to Stanisław Karczewski? W programie „Tłit” Wirtualnej Polski stwierdził, że zawarta umowa to „długoterminowy kontrakt na wszystkie organizowane konferencje, sympozja, przyjęcia”. – Nigdy nie jadłem ośmiorniczek i nigdy nie jadłem ośmiorniczek w gronie partyjnym. Jeśli coś jem w ramach tej kwoty, to z gośćmi zagranicznymi. Przecież muszą zjeść na niezłym poziomie – powiedział marszałek Senatu.
Polityk odniósł się także do informacji na temat portretu przedstawiającego jego wizerunek, który zamówiła Kancelaria Senatu. Obraz miał kosztować 7700 zł. Sprawa cieszyła się dużym zainteresowaniem tabloidów, o czym przypomniał marszałkowi dziennikarz WP. – Po ludzku jest to przykre. To średnia cena. We wszystkich Senatach wiszą portrety marszałków, to naturalne, to tradycja europejska. Dziwię się, że jest tak dużo wokół tego hałasu – stwierdził Karczewski.