Donald Tusk w drodze do Gdańska
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje. Nie udało się go uratować pomimo wysiłków podejmowanych przez lekarzy z Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Trzy rany zadane przez napastnika podczas niedzielnego „Światełka do nieba” Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy okazały się śmiertelne. Informację o zgonie pacjenta podał doktor Jerzy Karpiński. „Pawle, nigdy o Tobie nie zapomnimy. Żegnaj, Przyjacielu” – napisał Donald Tusk w mediach społecznościowych. Polityk jest w drodze do Gdańska.
Kilkanaście godzin wcześniej w niedzielę 13 stycznia 2019 roku, Donald Tusk zamieścił tweet, w którym apelował o modlitwę za prezydenta Gdańska. „Pawle, jesteśmy z Tobą” – napisał wówczas.
Atak na prezydenta Gdańska
Do ataku na Pawła Adamowicza doszło na scenie zorganizowanej na Targu Węglowym w Gdańsku, tuż po godzinie 20.00 podczas „Światełka do nieba”. Napastnik wbiegł na platformę i trzykrotnie ugodził polityka 14,5-centymetrowym nożem. Po ataku mężczyzna wykrzykiwał do mikrofonu, że siedział w więzieniu za rządów Platformy Obywatelskiej, podał też swoje nazwisko. Chwilę później został obezwładniony i zatrzymany. Prezydent Gdańska był reanimowany już na scenie, następnie rozpoczęła się operacja polityka. W poniedziałek 14 stycznia po południu lekarze z Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego poinformowali o śmierci Pawła Adamowicza.