Jan Śpiewak wycofuje się z polityki po przegranym procesie. „Dziękuję za te wszystkie lata”
Bogumiła Górnikowska-Ćwiąkalska oskarżyła Jana Śpiewaka o zniesławienie, kiedy ten ujawnił jej rolę w reprywatyzacji kamienicy przy ul. Joteyki 13. Były kandydat na prezydenta Warszawy podawał, że mecenas wówczas była kuratorem 118-latka. Córka byłego ministra chciała trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu, przeprosin w dzienniku „Fakt”, nawiązki oraz grzywny. W środę sąd postanowił, że Śpiewak ma zapłacić 5 tys. zł grzywny i 10 tys. nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.
Śpiewak odniósł się do wyroku we wpisie na swoim Facebooku. „Przegrałem właśnie proces z córką ministra Ćwiąkalskiego. Mam zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki dla pani Ćwiąkalskiej. Pani mecenas była kuratorem 118 latka i przejęła w ten sposób we władanie pół kamienicy na Ochocie. Kamienicy, w której pół życia mieszkali moi dziadkowie” – napisał. „Grzywny nie zapłacę. Nawet jeśli przegram apelację. Mogę iść do więzienia. Jestem jedyną osobą dwukrotnie skazaną za ujawnianie przekrętów reprywatyzacyjnych. Za to, że zawsze stawałem po stronie słabszych” – poinformował. „Wycofuję się całkowicie z polityki. Dziękuję za te wszystkie lata” – dodał na koniec.